Szukaj na tym blogu

wtorek, 1 grudnia 2015

Czystek kreteński (szary) – Cistus creticus L. (syn. Cistus villosus, Cistus polymorphus)Dr.Rozanski

Dr.Rozanski :
Czystek kreteński (szary) – Cistus creticus L. (syn. Cistus villosus, Cistus polymorphus) występuje w rejonie Morza Śródziemnego i Morza Czarnego. Surowcem są wysuszone liście – Folium Cysti cretici. Jest to surowiec zasobny w olejek eteryczny, żywice, flawonoidy i kwasy fenolowe
----------------------------------------------------------------------------
Frakcję żywicowo-olejkową można uzyskać zalewając surowiec alkoholem 60-65% (proporcje surowca do etanolu 1...:3). Odparowywanie/zagęszczanie wyciągu bez użycia próżni grozi utratą olejku eterycznego wraz z oparami etanolu. Do ekstrakcji żywic i olejku polecam również zastosować mieszaninę oleju winogronowego lub ryżowego ze spirytusem 70% 1:1. Frakcję taka zażywamy 3-4 razy dziennie po 5 ml.
Efektywna jest nalewka, bowiem do naparu słabo przechodzą diterpeny i monoterpeny. 1 część suchych rozdrobnionych liści należy zalać 5 częściami alkoholu 50-60%, macerować 1 miesiąc od czasu do czasu wstrząsając. Zażywać 3 razy dziennie po 5-10 ml. Po zmieszaniu z miodem, melasą lub syropem klonowym w proporcji 1:1 uzyskujemy syrop, który należy zażywać 3 razy dziennie po 1 łyżce. Dla dzieci przyrządza się napar na mleku tłustym, bowiem mleko jako emulsja ekstrahuje lipofilowe składniki czynne. 1 łyżkę liści należy zalać 1 szklanką wrzącego mleka. Dodać syrop z maliny i miód; pić do 3-4 szklanek dziennie takiego naparu przy kaszlu, gorączce, przeziębieniu
-------------------------------------------------------------------------------
Polsce rozreklamowany został głównie czystek siwy – Cistus incanus Linne, przy czym przypisano mu właściwości innych gatunków czystka, szczególnie czystka ladanowego – Cistus ladanifer L., czystka laurolistnego (wawrzynolistnego) – Cistus laurifolius L. i czystka szarego (kreteńskiego) – Cistus creticus L. W celu zwiększenia sprzedaży przypisywane są Cistus incanus właściwości lecznicze nieprawdziwe, nadinterpretowane, co wprowadza pacjentów w błąd i niepotrzebnie daje nadzieje na wyleczenie z wielu poważnych chorób.
Uważam, że nie można bezkrytycznie przenosić wyniki badań uzyskane na modelach komórkowych, liniach komórek nowotworowych, wyselekcjonowanych szczepach mikroorganizmów in vitro, a nawet te które otrzymano podczas badań na zwierzętach o odmiennym metabolizmie, np. szczurach, przeżuwaczach, czy myszach. Tak samo nie przemawiają do mnie do końca rewelacyjne doniesienia na temat toksyczności wyodrębnionych substancji z roślin, które zadawano na kultury komórkowe, cząsteczki DNA, roztwory enzymów, czy bakterie modelowe, obserwując np. mutagenność, czy inhibicję. Do wszystkiego trzeba podejść rozsądnie, popatrzeć na stężenie substancji w roślinie, potem w preparacie z niej uzyskanym, sposób podania, interakcje, mnogość kolejnych towarzyszących substancji, wypadkową wielu działań, liczne jednocześnie zachodzące reakcje biochemiczne itd. Dlatego też tak cenne są wiadomości z zakresu etnobotaniki, etnomedycyny i etnofarmakologii. Historyczne, wielowiekowe stosowanie roślin jest wiedzą, której nie możemy zatracić. Współczesne danemu pokoleniu badania nad właściwościami roślin tak naprawdę w większości przypadków potwierdzają sens ich stosowania w medycynie. Dają poczucie naukowego uzasadnienia użycia preparatu ziołowego w leczeniu określonej choroby.
Nadinterpretując niektóre wyniki badań, a co gorsze doniesienia lub tylko komunikaty  – pochopnie zniszczono oblicze lecznicze wielu roślin, lepiężników, podbiału, żywokostu, kopytnika, kamfory, tataraku, a nawet ostatnio cynamonu. Czasem sięgając do źródła powielanej informacji, w końcu uznanej za ogólnie wiadomą prawdę można dostać szoku, że pochodzi ona z abstraktu, lub nigdy nie doczekała się pełnej publikacji lub co gorsze – wywodzi się z krótkiego komunikatu.

http://rozanski.li/3389/rozmyslania-nad-czystkiem-cistus/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz